Domena publiczna jest systematycznie ograbiana z dorobku kulturalnego całych pokoleń i generacji. Było regułą, że utwory artystyczne i dokumenty stawały się powszechnie dostępne po pięćdziesięciu latach od ich powstania. Ta zasada, umożliwiająca swobodne korzystanie z osiągnięć cywilizacji i dóbr kulturalnych jest powoli i systematycznie rugowana i zastępowana drakońskimi prawami autorskimi, uniemożliwiającymi reprodukowanie znacznej części obrazów wielkich artystów, czy też upowszechnianie archiwalnych fotografii. Rozmaite firmy wykupują archiwa, stając się w ten sposób właścicielami dokumentów, które już dawno przeszły do historii i powinny być dostępnym źródłem dla wszystkich badaczy i zainteresowanych.
http://solidarni2010.pl/37145-aleksander-rybczynski-8211-zaawansowany-wariant-cenzury.html