„Już w styczniu były pierwsze sygnały, że dziecko po przejściach związanych z obrzękiem ma bardzo uszkodzony mózg i chciano je odłączyć od aparatury podtrzymującej życie. Tata chłopca powiedział, że zrobiono jednak badania potwierdzające przepływy w mózgu. Ewidentnie wskazuje to na to, że mózg się bronił i żył. Nie można było uznać dziecka w żaden sposób za zmarłe” - mówiła w telewizji wPolsce.pl o tragicznym przypadku 11-miesięcznego Szymonka dr Beatrycze Delorme, anestezjolog.
https://wpolityce.pl/spoleczenstwo/451913-prof-talar-o-spr-szymonka-ile-razy-czlowiek-moze-umierac