Kontrola sądownictwa, przez układy i pozostałe władze jest niemożliwa bez kolaboracji części sędziów. A tę w Polsce dość łatwo uzyskać nominując swoich prezesów sądów. Dlatego w PRL prezesi sądów bez wyjątku, byli członkami PZPR. Wystarczyło mieć w każdym sądzie swojego prezesa i jednego czy dwóch swoich sędziów, by każdy sąd w całej Polsce był powolny dyktatom i zachciankom PZPR.