Zbyt radykalna to odpowiedź na kryzys. Mam zabrać dziecko z publicznej szkoły? Nauczać je wyłącznie w domu? Przeprowadzić się do „wioski” ( czytaj: zamknięte osiedle) z samymi chrześcijanami? W tym religijnym getcie mam natomiast wprowadzać w życie regułę Benedyktynów wypełniając słowa Benedykta XVI o przyszłości Kościoła w katakumbach?