Mieszkańcy dużych miast mają utrudniony dostęp do żywności ekologicznej, w tym także do produktów rolnych, chociaż taka żywność jest poszukiwana. Produkty dostępne na miejskich targowiskach nie dają gwarancji, że nie były uprawiane przy użyciu środków owadobójczych i pestycydów, a z kolei żywność certyfikowana, dostępna w wyspecjalizowanych sklepach, jest dużo droższa, bo obciążona marżami pośredników. Mieszkańcy krakowskiej dzielnicy Podgórze znaleźli rozwiązanie i stworzyli na terenie swojej dzielnicy targ, na którym rolnicy z samodzielnie sprzedają wytwarzaną przez siebie ekologiczną żywność. Powołano także do życia Fundację Targ Pietruszkowy, która zajmuje się prowadzeniem targowiska. O funkcjonowaniu Targu Pietruszkowego i działalności fundacji  opowiada jej wiceprezes, Pani Karolina Jarmołowska.

Źródło fotografii: https://www.facebook.com/targpietruszkowy/

ONAS – Jak powstał i na jakich zasadach funkcjonuje Targ Pietruszkowy?

Karolina Jarmołowska - Powstanie Targu Pietruszkowego było oddolną inicjatywą Stowarzyszenia PODGORZE.PL i mieszkańców Starego Podgórza w Krakowie. W naszej okolicy brakowało targu, a pojawiła się możliwość pozyskania dofinansowania na sprzedaż bezpośrednią od rolników, więc aplikowaliśmy o ten grant. Był to grant ze środków szwajcarskich Swiss Contribution. Ze środków pochodzących z tego grantu nasze stowarzyszenie kupiło namioty, zdobyliśmy pierwszą grupę wystawców i udało się uruchomić targ. Po kilku latach ze Stowarzyszenia PODGORZE.PL wyodrębniliśmy Fundację Targ Pietruszkowy, bo targ się tak rozrósł, że potrzebowaliśmy nowego ciała, które będzie się zajmować tylko targiem, ponieważ stowarzyszenie zajmuje się sprawami całego Podgórza.

Źródło fotografii: https://www.facebook.com/targpietruszkowy/

Co różni Targ Pietruszkowy od innych targowisk?

Jest kilka takich rzeczy. Po pierwsze, u nas nie ma żadnych pośredników, a wszyscy, którzy u nas sprzedają, sami hodują lub wytwarzają własnoręcznie produkty, które u nas sprzedają. Dzięki temu tworzy się inna atmosfera na targu, taka bardziej rodzinna. Poza tym dostawcy doskonale znają swój towar, wiedzą co sprzedają i mogą kupującym udzielić szczegółowych informacji. Od razu też dostają od klientów informację zwrotną o tym, co im smakowało lub nie smakowało oraz co chcieliby innego kupić.

Po drugie, mamy u siebie tylko gospodarstwa ekologiczne, albo tradycyjne, które zobowiązują się nie stosować środków ochrony roślin i pestycydów. Przez to, co prawda, warzywa nie są tak dorodne i czasami w rzodkiewce zdarzy się jakiś robak, ale coś za coś. Przychodzą do nas ludzie, którzy mają różne alergie pokarmowe czy uczulenia i okazuje się, że po warzywach z targu nie ma takich reakcji.

Źródło fotografii: https://www.facebook.com/targpietruszkowy/

Trzecią rzeczą, która nas wyróżnia jest to, że około 90% wystawców pochodzi z obszaru do 150 km od Krakowa. Dzięki temu mamy tu tylko świeże produkty lokalne. To znaczy, że nie można u nas kupić np. ryb morskich, owoców morza, ani oliwy z oliwek, a za to tłoczony w okolicach Krakowa olej rzepakowy. Może nie mamy tak wielkiego wyboru towarów jak gdzieindziej, szczególnie zimą, kiedy mamy głównie warzywa korzeniowe. Jednak wtedy posiłkujemy się dwoma gospodarstwami rodzinnymi z Sycylii, które zimą przywożą do nas swoje produkty. Mają trochę pomidorów, pomarańczy i awokado. To jest z naszej strony taki drobny kompromis, ale to też są osoby, które mają gospodarstwa rodzinne i swoje produkty sprzedają bezpośrednio, a do tego mają certyfikat ekologiczny.

Źródło fotografii: https://www.facebook.com/targpietruszkowy/

Czy w jakiś sposób są certyfikowane osoby, które u Państwa sprzedają?

My sami nie certyfikujemy, bo nie mamy takich możliwości ani wiedzy, ale przyjmujemy tylko gospodarstwa z certyfikatem ekologicznym. W Polsce jest kilkanaście jednostek, które zajmują się certyfikowaniem gospodarstw rolniczych, przeprowadzają kontrole, badają glebę itd., więc jeśli ktoś ma taki certyfikat, ma produkty, których potrzebujemy i jest producentem lokalnym, to może się wystawiać na targu. Są jednak gospodarstwa, które z różnych powodów nie mają certyfikatów, bo np. na miód lub ryby jest bardzo trudno uzyskać certyfikat. W takiej sytuacji tylko zobowiązują się do zrównoważonej hodowli. My też ich sprawdzamy - jeździmy do nich i sprawdzamy warunki hodowli lub uprawy. Jesteśmy więc obecni u nich i sprawdzamy, czy przyjeżdżają na targ z tym, co mają na polu.

Źródło fotografii: https://www.facebook.com/targpietruszkowy/

Oprócz certyfikatów i wizyt na polu, także wyrywkowo badamy warzywa wystawiane na targu. Jest to drogie przedsięwzięcie, bo zbadanie jednego rodzaju warzyw od jednego rolnika to koszt około 1000 zł. Jest tak dlatego, że, jak tłumaczą nam laboratoria, nie wiedzą czego szukają, więc muszą szukać wszystkiego, a cały zestaw badań jest drogi.

Dodatkowo na targu bardzo wyraźnie oznaczone są te gospodarstwa, które mają certyfikat ekologiczny, bo niektórzy klienci chcą kupować tylko w gospodarstwach certyfikowanych. Jest to dla nich bardziej wiarygodnym znakiem jakości, więc te gospodarstwa są jasno oznaczone na mapce targowiska, którą publikujemy z listą wystawców przed każdym targiem na facebook’u, jak i na samym namiocie wystawcy. Każdy wystawca powinien mieć też ten certyfikat przy sobie i niektórzy z nich, gdy mają więcej miejsca na stole, kładą go na widoku, a inni trzymają go na zapleczu, ale w każdej chwili mogą go pokazać.

Źródło fotografii: https://www.facebook.com/targpietruszkowy/

Jaką rolę w działalności Targu Pietruszkowego odgrywa Państwa fundacja?

Jesteśmy organizatorem targu. Kiedy wystawca do nas przyjeżdża, ma wszystko przygotowane: ma ustawiony namiot, rozstawiony stół i zapewniony obrus, żeby stanowiska wyglądały tak samo. Prowadzimy profil na facebook’u, zapewniamy wszystkie pozwolenia i wynajmujemy teren od miasta. Wynajmujemy też i opłacamy pomieszczenie w Klubie Sportowym „Korona”, więc zajmujemy się częścią organizacyjną i logistyczną funkcjonowania Targu Pietruszkowego. Zajmujemy się też promocją, bo jeśli promujemy cały targ, to jest o wiele łatwiej, niż gdyby każdy rolnik promował się indywidualnie. Oczywiście, część wystawców ma swoje profile na facebook’u i także promuje się indywidualnie.

Źródło fotografii: https://www.facebook.com/targpietruszkowy/

Czy oprócz zajmowania się targiem prowadzicie Państwo jeszcze jakąś inną działalność społeczną?

Działalność Stowarzyszenia PODGORZE.PL i Fundacji Targ Pietruszkowy się zazębia, choć są to dwa osobne NGO. Samo stowarzyszenie prowadzi bardzo dużo społecznych działań na rzecz poprawy jakości życia mieszkańców Podgórza, a także ochrony i jego promocji dziedzictwa, takich choćby jak Podgórskie Dni Otwartych Drzwi. Główną działalnością Fundacji Targ Pietruszkowy jest prowadzenie targu, ale działamy też na zasadach przedsiębiorstwa społecznego, więc wszystkie pieniądze inwestujemy w rozwój targu. Prowadzimy jednak różne akcje społeczne, np. ostatnio udało nam się zdobyć fundusze z Urzędu Marszałkowskiego na działania promujące ochronę pszczół i podnoszenia świadomości jak ważne są pszczoły dla środowiska naturalnego i przeżycia człowieka jako gatunku. Czasem robimy różne warsztaty, np. z szycia woreczków na produkty. Te warsztaty były już organizowane w tym roku dwa razy. Są one organizowane dla mieszkańców i staramy się, żeby były bezpłatne, lub w cenie pokrywającej zwrot kosztów. W poprzednich latach mieliśmy też warsztaty dla dzieci, żeby rodzice mogli zostawić dzieci robiąc zakupy. Dzieci uczyły się na nich nowych rzeczy o warzywach i wykonywały proste sałatki. Krótko mówiąc, staramy się być częścią społeczności Podgórza.

Źródło fotografii: https://www.facebook.com/targpietruszkowy/

***

Więcej o działalności Fundacji Targa Pietruszkowy można się dowiedzieć na stronach:

https://targpietruszkowy.pl/

https://www.facebook.com/targpietruszkowy