Chimeryczna Ameryka

Witajcie!!!

Statystyki bloga:
Wizyty: 792549
Liczba postów: 774
Liczba komentarzy: 141

Chimeryczna Ameryka


  

Ostatni szczyt Unii Europejskiej [22-23.03.2018] był świadkiem wyraźnej zmiany w polityce zagranicznej Polski.  Pojawiło się dążenie do kompromisu z KE, nawet za cenę ustępstw w sprawie reformy polskiego sądownictwa.  O potrzebie kompromisu i  jego cenie pisał przedwczoraj i dziś {24.03.2016] Michał Karnowski {TUTAJ(link is external)} i {TUTAJ(link is external)}.  Wcześniej w poniedziałek, 19.03.2018, odbyła się wizyta kanclerz Niemiec, Angeli Merkel w Warszawie.  Wyraziła ona chęć poprawy stosunków z Polska.  Wczoraj bloger Matka Kurka [Piotr Wielgucki] w swej notce {TUTAJ(link is external)} krytykującej polską politykę zagraniczną zauważył jednak:

  " Na zachodzie ostatni i jeden z dwóch wielkich sąsiadów, czyli Niemcy. Tutaj występuje chlubny wyjątek potwierdzający regułę i cała tajemnica polega na konsekwencji. Poprzez silną presję udało się Polsce na Niemcach wymusić kilka istotnych ustępstw i deklaracji. Wydaje się, że Merkel odpuściła wciskanie emigrantów, na pewno i ona i minister niemieckiego MSZ dosadnie i jednoznacznie wzięli odpowiedzialność za niemieckie zbrodnie z okresu II Wojny Światowej i podkreślili, że Polska była ofiarą. Kwestia rury, jak wspominałem wcześniej, to potęga niemiecko-radziecka i cudów nie należy oczekiwać. O dziwo w przypadku Niemiec Polska nie wycofała się ani z polityki historycznej, ani polityki ekonomicznej i reparacja niemieckie nadal są tematem leżącym na stole. Sukces!".

  Oczywiście natychmiast odezwały się liczne głosy zarzucające polskiemu rządowi zdradę i kapitulację.  Zamiast miotać obelgi - lepiej się zastanowić, co spowodowało ten zwrot.  Jeszcze w lipcu 2017 wszystko wydawało się proste.  Donald Trump wygłosił piękne przemówienie w Warszawie i poparł ideę Trójmorza.  Za słowami nie poszły jednak czyny.  Co więcej wydarzyły się rzeczy pokazujące chimeryczność polityki USA.  Pierwsza - to sprawa Kurdów.  Po upadku Państwa Islamskiego USA porzuciło ich wystawiając na ataki ze strony rządu w Bagdadzie oraz Turcji.  Ich niepodległościowe dążenia zostały zignorowane.  Nic nie zyskali oni na sojuszu z USA.

  Inne państwa uważnie się temu przyjrzały.  Nie jest przypadkiem, iż wkrótce potem Izrael i Turcja zaczęły dążyć do poprawy stosunków z Rosją.  Także Polska stara się o porozumienie z Niemcami i Brukselą.  W naszym przypadku decydujący okazał się prawdopodobnie konflikt z Izraelem.  Mimo, że całą awanturę wywołał Izrael i wykazał przy tym wręcz zoologiczny antypolonizm, USA stanęły początkowo zdecydowanie po jego stronie.  Niemcy natomiast poparły Polskę.  Później Stany Zjednoczone zrozumiały swój błąd, stały się bardziej pojednawcze, a wczoraj podpisano umowę offsetową w sprawie Patriotów.  Mleko już się jednak wylało.  Cóż wart jest sojusz, który nie jest w stanie wytrzymać kilku żydowskich wrzasków i tupnięć?

  Chimeryczność jest zasadniczą cechą polityki Trumpa.  Może się on okazać nawet słabszym prezydentem USA niż Obama.  Mimo upływu ponad roku nie jest w stanie sformować swego rządu.  Ostatnio zdymisjonował Tillersona, a bodajże wczoraj - ważnego doradcę do spraw bezpieczeństwa.  Nie wiadomo z kim w Waszyngtonie należy rozmawiać.  Każdy może jutro wylecieć.  Dobrym przykładem jest sprawa wojny celnej.  Na początku marca 2018 Trump ogłosił zamiar znacznego zwiększenia ceł na import stali i aluminium, a także na towary sprowadzane z Chin {TUTAJ(link is external)}.  Miało to wejść w życie pierwszego kwietnia.  Wczoraj dowiedzieliśmy się {TUTAJ(link is external)}, że wyłączona ma być z tego UE, co najmniej do maja.

  Tak jest ze wszystkim.  Donald Trump ogłasza z hukiem różne śmiałe posunięcia, po czym chyłkiem się z nich wycofuje.  Wczoraj stało się tak np. z zakazem przyjmowania osób transpłciowych do armii.  Nie można opierać bezpieczeństwa Polski wyłącznie na sojuszu z kimś takim.

elig / 24, marca, 2018


Informujemy, iż korzystamy z informacji zawartych w plikach cookies. Użytkownik może kontrolować pliki cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies