Jak to dobrze, że w wyjałowionych i ogłupiałych czasach ludziom się coś jeszcze chce! A jak widać, chce się blogować i pisać, chce się wpływać na otoczenie i nawet chce się naprawiać świat.:))))) Szczególnie to ostatnie jest zadziwiające - jak powszechnie wiadomo można go naprawić tylko w bardzo ograniczonym zakresie a i to nigdy nie wiadomo, czy się uda. Więc tym bardziej wielkie dzięki dla wszystkich, którzy poświęcają swój czas, energię i wiedzę na stworzenie nowego miejsca wymiany myśli i poglądów.
Konkretne uwagi prześlę jutro rano, dziś tylko ogólne wrażenie - świetnie i prosto działa komentowanie i funkcje związane z kontaktami między blogerami, nieco gorzej ma się sprawa z zapisywaniem notek.
Na dzisiaj to tyle - jutro próbuję ze zdjęciami, bo potrzebne mi do tego jednak wsparcie - choćby, żeby nie zaliczyć wpadki, jaka o mały włos nie zdarzyła mi się na Salonie. Otóż jedną z notek chciałam zilustrować pasującym do tekstu zdjęciem jakiejś starożytnej ruiny. Niestety Stwórca poskąpił mi akurat talentów komputerowych, komputery o tym dobrze wiedzą i chyba też czują się w moim towarzystwie niekomfortowo. Zwykle wygląda to tak, że coś próbuję, wciskam klawisze - niby zgodnie z instrukcją ale te odmawiają zupełnie posłuszeństwa. Palce się plączą, klawisze się mylą. Po jakimś czasie zaczynają mnie od tej walki oblewać poty, nerwy sięgają zenitu i zaczynam kląć. Natychmiast zlatują się wtedy wszyscy mądrzejsi domownicy i zaczynają prowadzić uczone dyskusje, które pogrążają mnie jeszcze bardziej. Na koniec zwykle jakiś kawałek zostaje - mówiąc prosto - "zeżarty" a ja się znów wściekam.
I tak po podobnej rundzie zmagań z klawiaturą, wordem, jakimiś "chmurkami" i innymi podobnymi starożytna ruina pojawiła się nie jako ilustracja do notki a jako mój awatar - i chyba tylko intuicja podszeptnęła mi w ostatniej chwili, że coś nie tak. Ufff... Szczęście, że nie wyszłam z tej walki jako ruina.:))))))
Leonarda / 14, lutego, 2017
No to zazdroszczę pogody ducha.:))))) U mnie to chwilowo towar deficytowy ale mam nadzieję, że przejdzie.:)))))) Pozdrawiam
@ Leonarda - starożytna ruina jako awatar.... hm, zastanowię się, bo i tak będę musiała to zdjęcie niewinnego dziewczęcia zdjąć w końcu z mojego bloga.. Chociaż przyznam, że w tamtych czasach robiłam furorę z buzią nastolatki, która klęła jak szewc nad projektami :))
Zostaw to zdjęcie, bo jest śliczne. Wspaniały efekt - tak anielski wygląd i przekleństwa nad projektami czy na budowie.:))))))) Właśnie próbuję ze zdjęciem i też coś czuję, że zaraz przekleństwa pójdą w ruch, tylko wygląd nie tak anielski:)))))))
Klikasz w MOJE BLOGI, pokazuje się Twój blog w ramce. Na dole po prawej w ramce masz ołóweczek - klikasz w niego i pokazuje się edycja bloga. Na górze masz ramkę zdjęcia i poniżej pasek. Klikasz "usuń" i zostaje pusta ramka płaska i obok "przeglądaj" na niebieskim. Klikasz i otwierają ci się Twoje zasoby w twoim komputerze - wybierasz, co lubisz i klikasz "otwórz" w okienku z komputera. I już!
Dzięki, no i wyszło - całkiem proste, tylko trzeba dobrze wytłumaczyć. Jak z matematyką - dopóki miałam świetną nauczycielkę, byłam z tego całkiem dobra. A potem nagle zrobił się jakiś koszmar Zupełnie teraz nie rozumiem, dlaczego się z tym zdjęciem tak męczyłam. No to dobranoc, bo już na dziś moją dawkę odwaliłam, chyba mi się te strajkujące komputery będą teraz śnić.:))))))
No patrz Pani, weszło :) Trochę duży plik, ciężko się otwiera. Ale jak już potrafisz, to teraz możesz sobie dowolnie dobrać coś specjalnie dla Ciebie.
A jak byś jeszcze podpisała się na zdjęciu, żeby było wiadomo, ze to Twoja notka - bo na razie zapomnieli o tym nasi milusińscy informatycy... Otwierasz zdjęcie w najprostszym PAINT, tam jest opcja pisania tekstu - możesz dopisać nick :)
Ok. spróbuję z tym jutro. No ale widać, że działa, nawet i u mnie.:))))))) Dobranoc.