Szkoła dla elit
Nauczyciel i publicysta, John Taylor Gatto, znany jest w Stanach Zjednoczonych jako zawzięty krytyk szkolnictwa państwowego. W jednym ze swoich wykładów przedstawił, w oparciu o analizę programów dziesięciu elitarnych szkół prywatnych USA, wyznaczniki dobrego kształcenia. Kształcenie to odgrywa znaczącą rolę w przygotowaniu amerykańskich elit.
Postaram się przytoczyć je w skrócie, za autorem.
- Nauczycielami dzieci mogą być wyłącznie osoby cieszące się pełnym szacunkiem i zaufaniem rodziców uczniów.
- Rodzice chcą, aby ich dzieciom poświęcana była indywidualna uwaga, aby uczyły się w małych klasach (do 9 osób). Nauczyciel winien wykryć wszystkie ich talenty i pozwolić im się rozwinąć.
- Uczniów wprowadza się głęboko w obszar zachodniej kultury – nie po to by dobrze zdały egzamin, ale po to, by wszystkie pokolenia, czyli dziadkowie, rodzice i dzieci byli zaznajomieni ze wspólnymi ideami, wartościami i upodobaniami.
- Dziecko zdobywa solidną wiedzę z historii. Poznaje genezę systemu politycznego, gospodarczego i prawnego. Zaznajamia się z ideami leżącymi u podstaw Ameryki.
- Szkoła dostarcza naukową wiedzę o ziemi i niebie.
- Kładzie się nacisk na naukę pisania, a w szczególności na pisemne kontakty z ludźmi, np. listy do przyjaciół, artykuły do gazet, pisma do instytucji.
- Uczeń obcuje z dziełami sztuki: malarstwem, rzeźbą, architekturą, muzyką, tańcem, poezją.
- W uczniach rozwijane jest ogólne poczucie przyzwoitości, tak by mogli oni bezkonfliktowo odnaleźć się w różnym otoczeniu, nie wywołując w innych złości czy sprzeciwu.
- Dzieci zdobywają wiedzę na temat obcych obyczajów, aby swobodnie podróżowały czerpiąc przyjemność z kontaktów z mieszkańcami różnych części globu.
- Uczniowie mają stały kontakt z przyrodą (np. wycieczki kajakowe, konie), uczeni są szacunku do ziemi, roślin i zwierząt – tak, by życie ich nie było samotne, abstrakcyjne.
- Dzieci uczą się teorii przywództwa. Umiejętności przywódcze mają je zabezpieczyć przed byciem jedynie częścią prowadzonego przez innych ”ludzkiego stada”.
- Na uczniów wywierana jest presja, która ma ich skłonić do pracowania zawsze w górnej skali swoich możliwości. Nauczyciele i rodzice nie pozwalają na to, by uczeń był zadowolony z minimalnych czy średnich osiągnięć. Jeśli dziecko potrafi i lubi coś robić szkoła stawia przed nim w tym zakresie coraz wyższe zadania.
- Kładzie się nacisk na zdyscyplinowany umysł, który zna samego siebie, swoje granice, oraz słabe i mocne strony.
- W szkole przedkłada się zawsze wiedzę i doświadczenie bezpośrednie (płynące z kontaktów z osobami) nad wiedzę książkową.
- Uczniowie rozwijają umiejętność dokładnej obserwacji (np. poprzez precyzję rysowania, także rysowania z pamięci).
- Dziecko uczy się radzenia sobie z bólem, zarówno fizycznym jak i psychicznym, odwagi, wytrwałości i wiary w swoje siły. Służą do tego m.in. odpowiednio dobrane zajęcia sportowe i turystyczne.
Tak prowadzona edukacja, dla publicznej szkoły raczej egzotyczna, w wielu z przytoczonych punktów nic nie kosztuje. Rozbudowane działania wychowawcze wykraczają jednak poza zajęcia lekcyjne i wymagają internatu. Internat jest zatem w szkołach elitarnych obowiązkowy.
Coraz więcej rodziców w Stanach Zjednoczonych, wzorując się na nieosiągalnym dla ich dochodów elitarnym szkolnictwie, uczy dzieci w domu. Osiągają one znacznie lepsze wyniki niż ich koledzy ze szkół publicznych.
W Polsce również rozwija się szybko w ostatnim latach edukacja domowa. Być może tekst ten będzie dla domowych edukatorów pewną inspiracją.
Samokształcenie w rodzinie - reaktywacja , 12 września 2017
Świetnie, że przedstawiła Pani ten zestaw miar jakości szkoły. Warunkiem ich użyteczności, ich wykorzystania przez nas jako wskazań dla rozwoju, jest możliwość wyboru szkoły przez rodziców. A tu mamy obecnie polityczny regres, wobec projektów dyskutowanych i wprowadzanych ok 20 lat temu. Obecny regres, czy inaczej stan zwapnienia systemu edukacji, powodowany ochroną interesów administracji edukacyjnej, potrwa pewnie jeszcze 5 do 10 lat. Tylko i aż. Prędzej czy później zwapnienie zacznie być kruszone dobrymi praktykami, kanonami poznawanymi dzięki horyzontalnej komunikacji.
Internat to i dezintegracja i ogromny koszt. Nie do upowszechnienia. Trzeba go zastępować systemem domowej edukacji pracy solidarnej. Angażujacym różne instytucje kultury (szkoły, muzea, kluby sportowe, domy kultury ..) wokół samokształcenia w rodzinie. Ideą edukacji do starości ...