Przelewając się po sieci znajduję tu i ówdzie teksty prorokujące, że w ciągu pokolenia-dwóch Bundesrepublika zostanie opanowana przez moslemów. Teksty te, podszyte często jakąś dziwną satysfakcją ( bo u nas nie ma jeszcze takich problemów) sprawiają na mnie infantylne wrażenie.
Owszem, zrobiono błędy. Jedynie BRD i Szwecja dawały gwarancje imigrantowi, że jeszcze PRZED przyznaniem prawa pobytu może ściągać do siebie familię. No to ściągali.
Owszem, wpłynęło ze dwa miliony, z czego co najmniej pół miliona "się rozmyło"; czyli siedzą u pobratymców na czarno.Być może robią bomby.
Nie sądzę jednak, żeby Niemcy kiedykolwiek pozwolili komukolwiek rozpieprzyć swój kraj. Bundeswehra niby zardzewiała ( i już są moslemy tamże) , a BRD jest czwartym eksporterem broni na świecie. W razie realnej potrzeby w jednej chwili mogą przestawić swoją politykę i gospodarkę. Jeśli Amerykany przyśpią, to w tydzień będą mieć nuka. Mają naprawdę ogromny potencjał.
Problem z moslemami? Dekrecik, podstawiamy Lufthansę i synowie pustyni lądują w piasku pocierając ślad po kopie.
A przede wszystkim - USA potrzebuje Niemiec.
Takie jest moje zdanie i całkiem mi się na razie podoba.
Dziekuję za wypowiedź.
Torpeda Wulkaniczna / 3, marca, 2017