Przesuwanie granic, czyli Klątwa naszych czasów

W składzie porcelany

Statystyki bloga:
Wizyty: 17070
Liczba postów: 0
Liczba komentarzy: 0

Przesuwanie granic, czyli Klątwa naszych czasów


Reagujemy oburzeniem na obrazę uczuć podczas spektaklu teatralnego. A tymczasem na co dzień pozwalamy na systematyczne przesuwanie granic tego co dozwolone.

Radio

Odbieram dziecko ze szkoły. Córka domaga się bym włączył jakaś muzykę w samochodzie. Normalne... Włączam radio, a tu sieczka. Co chwila reklamy o treściach imo przynajmniej niestosownych. I zaczyna się nerwowe skakanie po częstotliwościach. Na przyszłość nauka. Miej w odtwarzaczu samochodowym przygotowaną wcześniej płytę cd o znanej i nadającej się do zaakceptowania treści.

Czy ktoś jeszcze liczy ile czasu antenowego mogą zajmować reklamy? Bo ja odnoszę wrażenie, że w radiu (także publicznym) nie ma już żadnych ograniczeń.

Telewizja publiczna

Nie mam ostatnio czasu na oglądanie programów informacyjnych. Ale może dobrze... Przynajmniej ten rodzaj dobrowolnego poddawania się manipulacji sobie odpuszczam. Jako świeżo upieczony ojciec oglądam chcąc nie chcąc całkiem sporo programów dla dzieci. I znowu szok... Publiczna TVP ABC - kanał tematyczny dla dzieci... Nie miałem dotąd pojęcia ile treści reklamowych nadaje się w paśmie przeznaczonym dla najmłodszych widzów. A pamiętam czasy (jeszcze niedawne) gdy eksperci na antenie TVP mówili o zagrożeniach jakie niosą ze sobą reklamy kierowane do nieletnich widzów. Bo dziecko nie potrafi ocenić co jest reklamą i jaki jest jej cel. Dziecko nie potrafi się bronić przed tym rodzajem manipulacji.

Panie Prezesie Kurski... Ja wiem, że gwiazdy srebrnego ekrany, tak jak gwiazdy palestry, byle jaką pensją się nie zadowolą (nie to co reszta narodu). Ale zdecyduj się Pan. Albo misja, albo konkurencja z komercyjnymi stacjami. Albo prawo do pobierania abonamentu, albo miejsce dla reklam. Ile można przesuwać tę granicę, za którą jest już tylko pogoń za zyskiem, a nie misja publiczna. Niech się Pan zdecyduje czy TVP to mają być media publiczne - czy zamtuz?

Wyłącz już ten telewizor

Dziecka przed ekranem tv samego zostawić nie można. Bo nie daj Bóg jeszcze zacznie skakać po kanałach. A tam już właściwie bez względu na porę dnia pełno niestosownych treści. Wystarczy wskok ma PoloTV - a tam fiku, miku, riki, tiki, fuck przez całą dobę. Żadne porno, zwykła głupota. Ale dziecko nie wie, że to tylko tak dla jaj. A jak się skacze po kanałach tv (zapping) to już kompletny odlot. Bo jak tu później wymagać by dziecko skupiło się na lekcji lub zadaniu domowym.

Wiem, że to ja jako rodzic mam pilnować tego co robi dziecko przed ekranem i co ogląda, ale... Po jaką cholerę mamy system przyznawania koncesji na nadawanie programów? Po co w ogóle jakaś Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji? Jeżeli nie jest ważna treść to może wystarczyłaby zwykła komisja przetargowa - kto da więcej za koncesję?

Internet

Świat złudzeń, że nie ma granic. Tu już wydaje się, że wszystko można. Proszę spojrzeć na pierwszy lepszy tzw portal: gazeta.pl, onet.pl, interia.pl... Obojętnie który. Proszę sprawdzić jaka sieczka, ile treści o charakterze prawie pornograficznym, ile golizny, ile zwykłego chamstwa w treściach "artykułów" i komentarzach pod nimi. Tu granica przyzwoitości już dawno została przekroczona.

Na koniec jeszcze raz coś dla prezesa Kurskiego

Zareagował Pan na udział Pani Wyszyńskiej w spektaklu "Klątwa". Może i dobrze. Ale niech Pan może skupi się na treściach i misji TVP. Granic niech Pan pilnuje... Ale szczególnie w podległych Panu mediach.

hephalump / 28, lutego, 2017


Komentarze

Bardzo dobry tekst! ---- Bo > "jeśli pozwalamy, żeby robactwo się rozmnożyło", to sami sobie jesteśmy winni. Zarazę trzeba zwalczać, ale najpierw trzeba ją wyraźnie nazwać i nie kombinować, tu nie ma co dywagować, w pewnym momencie jest TAK albo NIE. ---- I tyle.

eska / 28, lutego, 2017 14:49:05

U nas się udawało z TV i z internetem/komputerem do 13-go roku życia u najstarszego dzieciaka (u młodszych odpowiednio nieco krócej), tzn. do momentu, kiedy wszedł w ostrą fazę dojrzewania. Przedtem udawało mi się wszystko krótko trzymać - był sport wyczynowy więc i tak nie było na nic czasu a reszta odpowiednio dozowana. A potem bezradność i bunt - nie chcieliśmy kupić kupić komputera, to przyniósł z kolegą części ze złomu i sobie poskładali (tyle przynajmniej dobrego, jak widać opresyjne wychowanie zmusza do myślenia:))))))). Podsumowując - do okresu dojrzewania generalnie jakoś się da, potem człowiek jest bezsilny mimo chęci i wkładanej pracy. Serdecznie pozdrawiam

Leonarda / 28, lutego, 2017 15:30:56

@ Hephalump - domyśliłam się :) --- Daj Boże więcej takich efektów inspiracji! --- Przyzwyczajamy się, taka prawda, a to bardzo niedobrze, bo własnie o to chodzi draństwu.

eska / 28, lutego, 2017 15:50:46

Informujemy, iż korzystamy z informacji zawartych w plikach cookies. Użytkownik może kontrolować pliki cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies