O co biega z tą reformą sądów tak naprawdę

eska - ludzie myślcie, to nie boli....

Statystyki bloga:
Wizyty: 94943
Liczba postów: 67
Liczba komentarzy: 626

O co biega z tą reformą sądów tak naprawdę


Podczas, gdy lizusy na wyścigi plują na PAD i podstawiają się do awansu, dajmy na luz i spokojnie sobie przeanalizujmy temat merytorycznie.

Zacznijmy od KRS, bo od tego zaczął się spór. Krajowa Rada Sądownictwa ma swoje umocowanie w konstytucji, a więc póki co jest nie do ruszenia (art. 187).
Ustawa o KRS zmienia jedną,  zasadniczą sprawę – sposób wyboru sędziów do KRS, bowiem można to oprzeć na art.187, pkt 4 :

Ustrój, zakres działania i tryb pracy Krajowej Rady Sądownictwa oraz sposób wyboru jej członków określa ustawa.

Dotychczasowa ustawa stanowiła, że 15 członków KRS sędziowie sami wybierają spośród siebie. Nowa mówi o tym, że wybiera ich sejm, nadal ze środowiska sędziowskiego (bo tak każe konstytucja). Na razie wszystko jest ok.
Pierwszym punktem bardzo wątpliwym konstytucyjnie było wygaszenie kadencji dotychczasowych członków KRS ( pkt 3. Kadencja wybranych członków Krajowej Rady Sądownictwa trwa cztery lata). PAD wyrażał tu wątpliwości, sugerując pytanie do TK. Ziobro pytanie zadał, a TK wywinął  bardzo ciekawą interpretację co do zbiorowej kadencji, a nie indywidualnej. Mógł to zrobić, ponieważ zapis mówi o kadencji wybranych członków, a niewybranego członka, czyli że wybory są takie, jak do sejmu czy do rady gminy, a nie indywidualne jak do TK. W konsekwencji okazało się, że poprzednie wybory do KRS były de facto niekonstytucyjne i można mandaty  wygasić bez problemu.
W tym momencie było naprawdę pięknie, niestety – tu właśnie zaczęły się schody.

PiS zapisał, że sędziowie członkowie na następną kadencję będą wybierani zwykłą większością głosów sejmu, czyli mówiąc wprost – wszystkich wstawi PiS. I to już wściekło nawet tych, którzy dotychczas popierali. Dlaczego?

To proste – wiara w to, że można wybrać 15 sprawiedliwych, którzy oprą się wszystkim naciskom i wystąpią przeciw swojej korporacji z łatką „nasłanych” przez jedną partię – jest doprawdy wyrazem dużej naiwności. W to może wierzyć szary wyborca, ale nie wytrawni gracze polityczni. Jak by to wyglądało w praktyce? 
Otóż panowie sędziowie w trosce o własną skórę nic wielkiego by nie zrobili do końca tej kadencji, czyli dopóki nie przekonaliby się, że PiS wygrał powtórnie. Taka jest brutalna prawda. A gdyby PiS nie daj Boże nie wygrał samodzielnie następnych wyborów, to w następnej kadencji, w zdrowej trosce o własną skórę nic by w ogóle nie robili przeciw korporacji. Natomiast fakt, że wszyscy mają być  z nadania PiS, stał się znakomitym paliwem do podniesienia międzynarodowego wrzasku o kontroli partyjnej nad sądami oraz do zwoływania kolejnego ciamajdanu.

Prezydent jako prawnik doskonale zdawał sobie sprawę z faktu, że niewarta skórka wyprawki, że to bezsensowna, nakręcająca się awantura o zapis, który niczego PiS nie gwarantuje. Ponieważ nie dało się normalnie pogadać, bo już trwała histeria po obu stronach, postawił jasne żądanie – sejm wybiera większością 3/5, inaczej nie podpisze. Co by to zmieniło? Bardzo dużo!
Po pierwsze – wybrani nie mieliby łatki „pisowca”, a więc nie byliby od początku obarczeni podejrzeniami o wykonywanie rozkazów partyjnych, po drugie zagranica dalej by wyła, ale nie miałaby podstaw prawnych do jakichkolwiek ruchów. Wreszcie to 3/5 było do uzyskania, choć może trwałoby trochę dłużej. Tu akurat Kukiz zaproponował bardzo rozsądnie, żeby kandydatury na drodze politycznego porozumienia zgłosił prezydent, po uzgodnieniu nie tylko z politykami, ale i po szerokiej konsultacji, zwłaszcza ze środowiskami zajmującymi się obroną pokrzywdzonych przez sądy, czyli byłyby to kandydatury z mocnym poparciem obywatelskim.
PiS to pozornie to przyjęło. Co było dalej?

Otóż przedstawionej przez PAD poprawki, zmieniającej treść uchwalonej już ustawy – nie głosowano. W ogóle ją wywalono. Owszem, wpisano te 3/5, ale do ustawy o Sądzie Najwyższym. I tu jest pierwsze pytanie – dlaczego? Jakim cudem sposób wyboru do KRS znalazł się w ustawie o SN? 
Ale to nie koniec.
Pomijam tu inne zapisy ustawy o SN, o tym kiedy indziej, istotne jest jedno – ta ustawa była obarczona ewidentnym błędem, dwa paragrafy były wzajemnie sprzeczne. Czy to zwykły pośpiech, pomyłka? 
Bzdura! Na ten właśnie błąd zwrócono uwagę w senacie – i co zrobił marszałek Karczewski? Ano udał, że nie rozumie i przepchnęli ustawę kolanem. Co dalej?

Obie ustawy leżą na biurku Prezydenta. PAD dobrze wie, że nie może podpisać ustawy o SN, bo jest obarczona ewidentnym błędem, wyszedłby na idiotę. Wie również dobrze, że jeśli nie podpisze ustawy o SN, a podpisze tę o KRS, to 3/5 nie istnieje!  Zanim sejm poprawi tę o SN, to już PiS wybierze piętnastu swoich do KRS wg niezmienianej ustawy pierwotnej– ze wszystkimi tego skutkami.
Czyli mówiąc bardziej kwieciście – PAD dostał informację :
Podpisuj i wybij sobie z głowy jakieś 3/5.  My wybierzemy, jak chcemy, a potem z ustawy o SN też się ten zapis usunie, bo już będzie niepotrzebny. O swojej mini ustawie możesz zapomnieć, a jak podskoczysz, to cofniemy ci poparcie.

A teraz, moi mili PT czytelnicy, zastanówcie się przez chwilę – dlaczego PiS, zamiast wprowadzić zupełnie nowy, rozsądny  system zgłaszania kandydatów po szerokich konsultacjach obywatelskich, dający wybranym silny mandat już na starcie, tak się uparł na system czysto partyjny, niewiele przy tym gwarantujący, a rozniecający potworną awanturę?
O co chodzi naprawdę?

Duda oczywiście nie miał innego wyjścia, jak zablokować obydwie ustawy, inaczej faktycznie wyszedłby na prawnego analfabetę, co by zostało skrzętnie odnotowane także za granicą.
Zawetował – i natychmiast uruchomiono nieprawdopodobną wręcz nagonkę, która nadal jest podtrzymywana. Pan Terlecki, pan Sasin, pan Czarnecki – ach, jak się ślinią ze szczęścia opowiadając o utracie zaufania elektoratu.

A teraz proste pytanie – komu zależy na uwaleniu Trójmorza, którego Duda jest twórcą i zwornikiem, póki co? Komu zależy na uwaleniu formatu 16+1 (Chiny), komu zależy na zniszczeniu międzynarodowej pozycji Polski, wypracowanej przez Dudę przez dwa lata? No komu??

I z tym pytaniem Was pozostawiam, drodzy patrioci...

PS.  O naruszających konstytucję zabawach przy kompetencjach prezydenckich w ustawie o SN - w następnym odcinku.

eska / 25, lipca, 2017


Komentarze

JacekB
Coś Ci opowiem. dawno temu, kiedy byłam jeszcze preziem w Gliwicach, dostałam karnety na festiwal teatralny. Nie miałam czasu, chodził mój mąż z córką. Po jakims miesiącu jakaś znajoma niby przypadkiem rzuciła do mnie hasło, że koło mojego męża siedziała jakaś atrakcyjna dziewczyna. Okazało się, że całe miasto huczy, ze pani prezydent się rozwodzi, że mąż ją rzucił itp. Innym razem UOP sprawdzał, gdzie jest ten nissan (nawet kolor znali), co go dostałam jako łapówkę. No bo skoro ciagle jezdżę fiacikiem, to musiałam go gdzieś schować. Najlepszy był mój proboszcz, znaliśmy się od 80-tego roku, co mu nie przeszkadzało powtarzać, że jestem TW, bo sie u niego nie spowiadam. Wiesz, ja byłam władzą i dobrze wiem, jak podłe, niesprawiedliwe i głupie są oceny ludzi i jak łatwo je wzbudzić dla sensacji, jesli sie chce kogoś wykonczyć. Przezyłam to na własnej skórze. I to by było na tyle w odpowiedzi.      

eska / 26, lipca, 2017 16:40:39

JacekB
I jeszcze dodatek: Jak Ziobro rozwalał partię, to Duda, mimo, że to Ziobro go zapisał do PiS - pozostał wierny Kaczyńskiemu i oświadczył to otwarcie. Jak Ziobro podłożył Dudzie gniot i jeszcze go docisnął do ściany, to Kaczyński stanął po stronie Ziobry. Dla mnie sprawa jest jednoznaczna, a fochów i głupich ruchów JK mam po już dziurki w nosie. Po raz kolejny mieliśmy wszystko i po raz kolejny wywija numer, który prowadzi do klęski. Poczytaj sobie, jak i z kim zaczynał karierę wielkiego patrioty, rozwalając Solidarność pod Okragły Stół: https://pl.wikipedia.org/wiki/Krajowa_Komisja_Wykonawcza_NSZZ_%E2%80%9ESolidarno%C5%9B%C4%87%E2%80%9D

eska / 26, lipca, 2017 17:01:00

Informujemy, iż korzystamy z informacji zawartych w plikach cookies. Użytkownik może kontrolować pliki cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies