Kto do Unii, kto z Unii (Europejskiej oczywiście)

Obserwujemy, komentujemy i oceniamy

Statystyki bloga:
Wizyty: 20483
Liczba postów: 18
Liczba komentarzy: 94

Kto do Unii, kto z Unii (Europejskiej oczywiście)


Kto do Unii, kto z Unii (Europejskiej oczywiście)

       Dużo wrzasku i zamieszania, do którego – szczerze mówiąc – nie zamierzam się przyłączać. Przyczyna? Bardzo prosta – jak się robi cokolwiek, z rządzeniem państwem włącznie, to zawsze coś wyjdzie fantastycznie, coś lepiej, coś trochę gorzej a coś zupełnie nie tak. I nie jest to żaden powód do lamentów i histerii. Bo Beata była w żółtym (na marginesie – świetny pomysł, wyglądała doskonale i świetnie harmonizowało z unijnymi gwiazdkami na szafirowym tle), bo Waszczu powiedział, bo Prezydent napisał do Macierewicza czy odwrotnie a na domiar wszystkiego PiS zamordował jeszcze kilka drzew. Naród miałby ponoć z tego powodu wygnać PiS i powierzyć rzady KODowi. No i może jeszcze miałby pójść się bić za Rzeplińskiego, Kijowskiego czy jakąś inną sędzinę. Aż strach, czy nie wybuchnie w końcu wojna domowa czy może rewolucja.

       A tymczasem dość ciekawe rzeczy dzieją się w Europie. I wcale nie chodzi o Brexit czy ostatnie zdarzenia na Wschodzie Kontynentu. Chodzi raczej o coś, co powszechnie nazywa się „polityką europejską”, którą zresztą generalnie poza osobami z niej żyjącymi (i to najczęściej świetnie) mało kto się interesuje. Może i szkoda, bo zdarzenia z tej płaszczyzny, z pozoru może nie aż tak istotne i spektakularne jak to, co pomyślał Prezes albo co powiedział Macierewicz, jednak wiele mówią o ogólnej kondycji kontynentu i Wspólnoty.

       I tak ostatnio przemówił znów Juncker, ten sam, który lubi czasami któregoś z przywódców UE poklepać po ramieniu czy po czym innym i który ostatnio wytarmosił nawet samego Papieża Franciszka. Wytarmosił a potem przysnął. I tenże Juncker stwierdził, że gdy Kraje Bałkańskie – m.in. Bośnia i Hercegowina, Republika Serbska, Macedonia i Albania zostaną zostawione przez Unię same, to będziemy mieć znowu wojnę. Podkreślił też, że jest to ważne, aby tym państwom stworzyć perspektywę członkostwa w UE. Nie wiem, co myśli o Kosowie – w ostatnich wypowiedziach nazwa ta nie jest przytaczana ale kto go tam wie. Przy okazji spotkania z Wiceprezydentem USA Mike Pencem postraszył też nową wojną na Bałkanach w przypadku rozpadu UE.

       Zupełnie inaczej miała się sprawa z Ukrainą. Prawie dokładnie rok temu Juncker wykluczył przystąpienie Ukrainy do UE na dziesięciolecia (mowa była konkretnie o 20 do 25 lat). Jako powody podał konflikt na wschodnich terenach kraju, niewystarczającą reformę sądownictwa oraz niewystarczającą walkę z korupcją. Najwyraźniej Juncker nie miał tu żadnych obaw, co może się stać, gdy nie tylko Ukraina ale i inne państwa regionu zostaną pozostawione same sobie. Widać, niewiele go to obchodzi, podobnie jak i cały nasz region niewiele obchodzi całą „starą Unię” – nie róbmy tutaj sobie złudzeń.

       Rozkojarzenie w wyniku nadużyć trunków, o czym ostatnio krąży tyle barwnych anegdot? Absolutnie nie, to tylko kalkulacja i związane z nią podwójne standardy, zwyczajowo i nagminnie stosowane przez czołowych polityków UE. Najlepszym dowodem na to jest odstawienie Ukrainy z powodu konfliktu zbrojnego, korupcji i złego stanu sądownictwa a jednoczesne forsowanie państw bałkańskich, w których korupcji czy konfliktów rzekomo nie ma zaś sądownictwo funkcjonuje co najmniej na poziomie starych europejskich demokracji (taki wniosek wypływa nieuchronnie po zestawieniu wypowiedzi Junckera). A może Juncker i jemu podobni po prostu czekają sobie spokojnie i mają nadzieję, że Ukraina – faktycznie pozostawiona sama sobie – rozpadnie się i wtedy „Europa Pierwszej Prędkości” wreszcie będzie miała święty spokój z tym cholernym wschodem? Kto ich tam wie ale i taką kalkulację należy brać pod uwagę.

       Ostatnie wydarzenia na Ukrainie tak czy tak nie wróżą dobrze rozwojowi wypadków, niestety. Równie fatalną wróżbą dla Unii Europejskiej jest jednak forsowanie podobnych pomysłów jak ten ostatni Junckera i dzielenie UE na lepszych i gorszych przez osobników jego pokroju, których mieliśmy już okazję dobrze poznać w związku z niewybrednymi atakami na Polskę. Tymczasem Brexit rozpoczął się już formalnie. Co będzie dalej – trudno przewidzieć. Pewne jest tylko jedno – UE znajduje się w totalnym kryzysie a czołowi zarządcy Europy są zupełnie niedorośli do stojących przed nimi wyzwań i zadań.

Leonarda / 1, kwietnia, 2017


Komentarze

@JacekB
Też ostatnio miałam przerwę od pisania o polityce - nieco wymuszoną, po prostu musiałam się zająć innymi sprawami. Ale może to i potrzebne. Zresztą rola nas, blogerów, jaką mieliśmy przed wyborami teraz trochę się zmieniła. Nie można cały czas pisać na najwyższych obrotach. Poza tym generalnie nie jest specjalnie źle, pisałam o tym kilka notek temu ale nie należy samemu produkować problemów. Przede wszystkim powinni coś zrobić z polityką informacyjną, bo z tym jest naprawdę niedobrze. Co do wyborów samorządowych, to ostatnio jeździłam trochę po Polsce i dziwi mnie, że jeszcze nic nie zaczęło się dziać. W każdej gminie, którą zwiedzałam widać na pierwszy rzut oka (czasami na drugi) sprawy i problemy świetnie nadające się pod kątem przyszłej kampanii - a o tym zupełna cisza, nic nie widziałam, nic nie słyszałam, za to pełno bzdur w eterze, produkowanych przez "naszych" polityków i dziennikarzy. I jak  to się nie zmieni, to będzie źle. Serdecznie pozdrawiam.

Leonarda / 2, kwietnia, 2017 20:51:40

Informujemy, iż korzystamy z informacji zawartych w plikach cookies. Użytkownik może kontrolować pliki cookies za pomocą ustawień swojej przeglądarki internetowej. Dalsze korzystanie z naszego serwisu internetowego, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje stosowanie plików cookies