Dwudziestego grudnia miało miejsce spotkanie z Julianem Karczmarczykiem mieszkańcem Karmanowic w gminie Wąwolnica, jedynym żyjącym uczestnikiem ratowania skarbów wawelskich. Niedługo po wybuchu II Wojny Światowej, profesor Adolf Szyszko-Bohusz, ówczesny szef Kierownictwa Odnowienia Zamku Królewskiego na Wawelu, podjął decyzję o ewakuacji wawelskich skarbów. Arrasy, chorągwie, siodła, rzędy, puchary, wyroby złotnicze, regalia - wszystko zostało szczelnie zapakowane i przetransportowane drogą wodną z Krakowa przez Annopol do miejscowości Męćmierz; następny przystanek miał stanowić Lublin. Ponieważ po wyładowaniu skarbów na ląd nie udało się zapewnić im ochrony wojskowej, na pomoc ruszyli miejscowi chłopi, w tym - szesnastoletni wówczas - Julian Karczmarczyk. To właśnie dzięki niemu i jego kolegom ładunek udało się przetransportować do Tomaszowic, a tam czekały już na niego samochody. W końcu skarby szczęśliwie dotarły do Kanady, gdzie mogły bezpiecznie przeczekać wojnę, by w 1959 powrócić do Polski.
W trakcie spotkania, Stowarzyszenie Dobre Słowo wraz z panią Ireną Kolibską dyrektor Gminnego Domu Kultury w Wąwolnicy, wręczyło Panu Julianowi świąteczne podarunki w postaci świątecznych paczek wypełnionych stroikami i świątecznymi potrawami, jako część akcji pt. "Wdzięczność bohaterom Ojczyzny" w ramach której stowarzyszenie dostarcza kombatantom prezenty Bożonarodzeniowe. Wszystko mogło się odbyć dzięki wsparciu finansowemu od Ministerstwa Obrony Narodowej w Warszawie.
***
Więcej o działalności Stowarzyszenia Dobre Słowo można się dowiedzieć na stronie: